Córka vs Mama - " Jak mówić, żeby maluchy nas słuchały" - recenzja.

Jedną z pierwszych moich recenzji była poświęcona kultowego przewodnika dla rodziców. "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" .

 

Dziś tak jak w tytule posta, przychodzę do Was  z mini porównaniem. Książki napisanej lata temu przez Matkę z książką napisaną przez Córkę, która była testerką metody zawartych w książce Mamy.



"Jak mówić, żeby maluchy nas słuchały. Poradnik przetrwania dla rodziców dzieci w wieku 2-7 lat" Joanna Faber, Julie King.
Wydawnictwo : Media Rodzina

Książki są bardzo podobnie napisane lecz tym razem dokładnie wiemy, która z autorek napisała dany rozdział.
Znajdziemy tu narzędzia i metody, które nam rodzicom, nauczycielkom, pedagogom pomogą w pracy z dziećmi. Mogą otworzyć oczy albo usystematyzować wiedzę. Wiadomo, że każde dziecko jest inne i nie będą działać te metody. Czy dobrane narzędzia. - Autorki również opisały co w takim wypadku należy zrobić. 

W książce znajdziemy :
Część I - zestaw podstawowych narzędzi :
- narzędzia służące do radzenia sobie z uczuciami,
- narzędzia zachęcające do współpracy,
- narzędzia służące do rozwiązywania konfliktów,
- narzędzia służące do wyrażenia pochwał i uznania,
- narzędzia dla dzieci o innej wrażliwości.
Część II - narzędzia w działaniu. Tu znajdziemy dobór narzędzi do danej sytuacji, problemu z codziennego życia rodzinnego.

Moim ulubionym przykładem (tak prostym, że nigdy bym na to nie wpadła... No może kiedyś). Antoni bardzo nie lubi się ubierać w okresie jesienno - zimowym.
Autorki proponują wykonanie pracy plastycznej z dzieckiem. Rysujemy termometr, zaznaczamy temperatury - rysujemy doklejamy odpowiednie elementy ubioru do temperatury. Jest to też moment na rozmowę na temat pór roku. Wychodząc z domu sprawdzamy temperaturę i szukamy na naszym rysunku, co musimy założyć.

Książki nie różnią się dużo od siebie wizualnie. 
W jednej i drugiej książce znajdziemy : 

"Notki" podsumowując wiadomości z danego rozdziału




Prosty, czytelny komiks ułatwiających zapamiętać co zostało omówione w danym rozdziale.




W niebieskiej książce jest więcej miejsca na zadania związane z pracą nad sobą. 



Podsumowując...
Jeżeli coś dobrze działa po co to zmienić.
Metody proponowane przez autorki oby dwóch książek są ponad czasowe.
Czy warto kupić jak ma się tą niebieską?
Myślę, że jest to ciekawa propozycja dla rodziców maluchów, narzędzia i metody są dostosowane do mniejszych dzieci.
Zebrane w jednym miejscu.
Czyta się ją bardzo przyjemnie, napisana jest prostym językiem i w podobnym stylu co niebieska.
Dla mnie warto, choćby dla rozdziału o pracy z dziećmi bardziej wymagającymi.

Komentarze

Popularne posty